'Brzydki Secrets' cz.4
Spencer weszła do szatni.Szybko wskoczyła pod prysznic.Dzisiejszy trening był dla niej męczący.Wygrała z panem Georgem.
Po kilku minutach odprężenia wyszła i przykryła swe nagie ciało ręcznikiem.Podeszła do swojej szafki i wyjęła ubrania.Miała już iść do przebieralni gdy nagle w pustym pomieszczeniu odezwał się pewien głos.Dziewczyna odskoczyła w bok.Stała przy swojej szafce,podsłuchiwając.
-Sądzisz,że co?Wywiniesz się?Weszłeś w to,więc teraz nie ma odwrotu.Ja pogadam z Hastingiem.-Dziewczyna poznała ten kobiecy,zadarty głos.Wychyliła się tylko lekko,aby być pewną,ale niezauważoną.
-TAK!-Pomyślała cicho Spencer.-Miałam racje.-Dodała kolejną myśl.
Kobieta stojąca kilka szafek dalej,przy wejściu,schowała telefon i rozejrzała się po pomieszczeniu.Następnie wyszła.
Spencer poczuła sie bardziej komfortowo,ale teraz nic innego nie dręczyło jej myśli bardziej niż to,że mama Alison czegoś chce od jej ojca.