najadłem sie witaminek i róznych dziwnych warzyw i owoców teraz mam...
słucham nightwisha. akurat leci sobie piosenka beuty and the beast.
dobra mroczna mocna muza a nie tam jakieś Gotye ;p
zimy jak na obrazku nie ma już a smutno mi tak z tego powodu że jak bym zime spotkał dziś to bym ją przytulił pogłaskał i powiedział:
"wpierdalaj i nie wracaj więcej!"
do wszystkich zwolenników zimy: w dupe sobie wsadzcie ten snieg... wam i mnie bedzie przyjemniej...
no a teraz skoro juz nie czyta to mogę powiedzieć że zażywanie warzyw i owoców oraz duza ilość edukacji i samozaparcia powoduje to że zaczynam rozmyślać nad swoimi teoriami funkcjonowania wszechswiata i mnie w sumie też
np. teoria sterowania uczuciami własnymi oczywiście. teoria mówi mniej więcej tyle że każda relacji może pobudzić do emocji--uczuć ale to do człowieka należy ostatnie zdanie... ale do tego trzeba ejszcze to wiedzieć i rozumieć co sie z tobą dzieje w takim momencie.
albo teoria spoleczności studenckiej. można ją nazwać teorią spoleczności uczniowskich bo dotyczy budowania się rozwoju i rozkładu społeczności w szkołach i na studiach
z reszta nie ważne...
ogolnie dzień bardzo produktywny np dziś powstało stwierdzenie: efektowny to jest windows mac (to takie z jabuszkiem) jest dizajnerskie.
a poważnie to twórcy coś brali chyba bo tam nawet scroll w myszce dziala w odwotna strone..
no to fakt za to android i budowanie na neigo aplikacji to samobój ale i tak mam zamiar sie tego nauczyć... ale juz nie dziś.
apropo wiosny to jeszcze tak się zastanawiałem jak to było jak byłem młody na "wiosne" (dlatego tak zapisano zgodnie z twierdzeniem o sterowaniu uczuciami wiosne to ja sobie moge zrobic chormonalna w srodku zimy...) pamietam jak się te wszystkie przyjaznie i inne brednie przezywalo. normalnie ja pierdole... glupie to starszliwie ale w morde jeża w chuj przyjemne i weź tu człowieku znajdź konsensus miedzy zajebistościa, fajnością, zabawą, odpowiedzialnością, mądrościa i paroma innymi... AAAAa nie przepraszam już znalazłem - od rano nie przeglądałem się w lustrze dlatego takie wątpliwości dziwne....
nara i dobranoc