A ja bym chciała wypowiedzieć się na temat walentynek. Od paru osób słyszałam już, że to "kicz, bzdety" i wiele podobnych. Otóż ja się nie zgodzę. Przecież każda okazja do powiedzenia czegoś miłego jest dobra. Nie traktuję walentynek tylko jako święta zakochanych. Przecież można również wysłać walentynkę do koleżanki. Zresztą walentynki to nie same kartki, misie i inne duperele. To dzień, kiedy po prostu można powiedzieć innej osobie jak bardzo jest dla Ciebie ważna. Ostatnio czytałam "List do przyjaciół" Gabriel`a Marquez`a. Pisze on: "Okaż swoim przyjaciołom i bliskim, jak bardzo są Ci potrzebni. Nikt Cię nie będzie pamiętał za Twoje myśli sekretne. ...powiedziałbym "kocham Cię", a nie zakładałbym głupio, że przecież o tym wiesz". No właśnie...! Dla mnie walentynki to także święto przyjaciół, rodziny, miłości, ale kto powiedział, że tylko miłości na lini chłopak-dziewczyna? To doskonały moment na uściskanie innej osoby, powiedzenie sobie prau miłych słów, wyjaśnienie różnych konfliktów. Nasza codzienność jest taka chaotyczna, szybka, że nie mamy nawet czasu na porozmawianie z bliskimi. Widzę to po sobie. Moja rodzina, moi rodzice....tak mało o mnie wiedzą. Strasznie się zmieniłam, wydoroślałam, ale oni nie mają czasu, by to dostrzec. Nie mam czasu pogadać z mamą, powiedzieć jej co teraz jest dla mnie ważne, powiedzieć jej co mnie martwi, co cieszy.Każdy z nas jest egoistą i myśli tylko o swoich sprawach. Rodzice o pracy, ja o szkole, siostra o studiach, jeszcze inni o swoim chłopaku, dziewczynie. Jesteśmy tak zajęci sobą, że nie zauważamy potrzeb innych. Dlatego uważam, że to doskonały czas-jeden z wielu, kiedy można usiąść, spokojnie porozmawiać i nie wykręcac się słowami: "Nie mam czasu, innym razem". A że dostawanie walentynek jest miłe-potwierdzam. Przecież każdy lubi prezenty, każdy lubi być lubiany, kochany, zauważony. :)
Mam nadzieję, że osoby niemiło nastawione do tego święta, trochę przekonałam, że to wcale nie musi być kiczowate, ale bardzo fajne!
Przesyłam pozdrowienia i serdeczny uśmiech-Jaga :)