Wczorajsza korpo-wixa zwana popularniej imprezą firmową była świetna. Zrobiłem powtórkę sprzed roku tańcząc pół wieczoru z Agnieszką. Drugie pół z Karoliną, Moniką, i kimśtam.
Damn, myślałem, że nie lubię tańczyć.
Teraz muszę spiąć dupę, żeby ogarnąć na perkusji resztę materiału.
Moja AAX 16" Chinese już do mnie leci. Can't wait!
Sylwester prawdopodobnie w Inowłodzu. A w styczniu kilkudniowy urlop w okolicach Wrocka :)