mimo że postąpiłam słusznie i nie zrobiłam nic złego czuję się, jakoś tak podle... nie znoszę tego uczucia, to niewytłumaczalne kłucie gdzieś wewnątrz, któego w żaden spośób nie można się pozbyć. żeby zniknęło potrzeba po prostu czasu. jakie to proste, prawda? kiedy właśnie tego nieustannie brakuje... no ale trudno, przecież sama podjęłam taką decyzję, tego właśnie chciałam... a może nie?
wakacje nieuchronnie zbliżają się do końca, minął już miesiąc, jeszcze jeden i `witaj szkoło z tradycjami` znowu. jak czas szybko leci...
ale jedno co wiem na pewno, to to, że ten miniony miesiąc w pełni wykorzystałam :)
wreszcie udało mi się zyskać coś, o czym od dłuższego czadu marzyłam :) cieszę się, bo wiem, że ten miniony czas wakacji spędziłam śmiejąc się w gronie dawnych przyjaciół i znajomych, ale także poznałam wielu nowych pozytywnych ludzi :)
jeden wakacyjny wyjazd mam już za sobą i choć nie lubię gór (bo nie widzę nic fajnego w kilkugodzinnej wędrówce w upale z potem spływającym po tylku, lub też jeszcze lepiej: w ulewie) to muszę przyznać, że świetnie się bawiłam i na pewno kiedyś tam wrócę :) z pewnością dużą zasługę w tym, że ta wycieczka była tak udana mają ludzie, w tym miejscu pozdrawiam `najbardziej nieogarnięty pokój` i pokój obok :*
właśnie przyszedł dla mnie czas odcięcia się od świata, włożenia stroju kąpielowego i byczenia się z dobrą książkę przy basenie na babcinym ogrodzie, czyli emigracja do rodziny na wieś :)
Inni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam