nowy rok i same problemy.
przedłużony weekend o następne kilka dni, ciąg dalszy zapalenia.
dziś czeka mnie czwarta z kolei nie przespana noc i nawet już ketonal nie jest w stanie mi pomóc.
odechciewa mi sie zasypiać bo jak zacznie boleć to szybko nie przestanie.
dzień bardziej na minus. dobrze, że mój ukochany przyjechał bo już w ogole byłaby klapa.
jest mi smutno i źle, żadna nowość ostatnio..
*
https://www.youtube.com/watch?v=HIqRo2WtpEM#t=18