Chyba z pół godziny wyciągałam z Mad kim był chłopak z którym się zderzyłam, w końcu z łaską oznajmiła mi, że to był Calum, basista jej i mojej siostry ulubionego zespołu, 5Seconds of Summer. Dopiero wtedy uświadomiłam sobie skąd go poznałam, Madeline i Micheline miały pokoje obwieszone plakatami, na przemian tych chłopaków i 1D. Tego drugiego z wymienionych zespołów niecierpię, 5 chłopaków z których nagle zrobiono boysband.
-Patrz na tego, niezłe ciacho i ciągle się na ciebie patrzy-wskazała na jakiegoś blondyna z dłuższymi włosami, stojącego z deskorolką w ręku
-Madeline przecież wiesz, że on zupełnie nie jest w moim typie...-jęknęłam i odwróciłam wzrok od tego gościa, zdecydowanie preferuję brunetów z ciemnymi oczami. Spoglądałam nerwowo na ekran telefonu, nie wiem czemu, ale zaintrygował mnie ten cały Calum, nie wyglądał jak ktoś kto był supportem One Direction, był jak zwykły, normalny chłopak i miał uroczy uśmiech.
-A ten?-wskazała na szatyna z BMXem
-Widzisz jego wyraz twarzy? Wygląda jakby miał problemy z przedstawieniem się-odpowiedziałam ze śmiechem-A co mi tak szukasz chłopaka? Ja jak na razie nie szykuję się do trwałego związku, mój poprzedni zdecydowanie zraził mnie do nich. Wakacje to czas niewinnych flirtów
-Przesadzasz Blue. Fajnie jest mieć kogoś na stałe.. Do przytulania, oglądania romantycznych komedii, chodzenia na spacery..
-Fuj.. Skończ zanim się rozkręciłaś. Nie jara mnie publiczne mizianie się, zdecydowanie wolałabym chłopaka z którym mogłabym się powygłupiać-stwierdziłam wywracając oczami-masz zapalniczkę?
-Nie powinnaś palić. Po pierwsze masz dopiero 17 lat, a po drugie masz później prolemy z emisją głosu
-Tak, tak mamo, a teraz proszę daj mi zapalniczkę, bo nie mam ochoty się denerwować, a palenia okazjonalnie nie jest złe-przerwałam jej po raz kolejny. Z westchnieniem niezadowolenia podała mi to o co prosiłam, po kilku sekundach zaciągałam się dymem, mojego palenia nie można nazwać nałogiem, a raczej przyjemnością z której korzystam statystycznie 2-3 no może 4 razy w miesiącu. Siedziałyśmy na tych barierkach dużo czasu, jak dla mnie zdecydowanie za dużo. Chłopcy młodsi i starsi, ładniejsi i brzydsi, mądrzejszy i głupszy ciągle podchodzili i próbowali zagadać, jednak zniechęcałam ich i dość znacząco pokazywałam Madeline, że żaden się ani dla niej, ani dla mnie nie nadaje. Przyjaciółka nie była zadowolona z mojego postępowania, no, ale cóż, nie mam zamiaru marnować naszego czasu dla idiotów.
Koło 16 poszłyśmy odebrać moją siostrę z klubu tanecznego. Wchodząc do budynku poczułam dziwny sentyment, pewnie sama bym ćwiczyła gdyby nie głupia kontuzja.
-Nie rozczulaj się znowu-Mad szturchnęła mnie łokciem, siadłam przed aulą w której trenowała grupa 13-15 i czekałam aż pierwsze osoby wyjdą. Micheline pojawiła się jako jedna z ostatnich. Spojrzałam na moją mini-kopię z uśmiechem, byłyśmy niesamowice podobne, ale ona była mimo wszystko bardziej urokliwa, z wiecznie zaróżowionymi policzkami, nieschodzącym z bladoróżowych, idealnych ust uśmiechem i wachlarzem długich ciemnych rzęs. Pukle długich, falowanych włosów w kolorze mlecznej czekolady podskakiwały wraz z nią
-Blue!-krzyknęła i rzuciła mi się na szyję
-Cześć pączuszku-odpowiedziałam i pocałowałam ją w czoło-Leć się przebieraj i pójdziemy na lody
-Serio na lody?-aż zaświeciły się jej oczy, to dziecko sprzedałoby własną rodzinę za trochę słodyczy
-Tak pączku, ale idź się przebrać-uśmiechnęłam się do nie pobłażliwie, w podskokach pobiegła do szatni, a równie szybko co poszła wróciła gotowa do wyjścia.
--------------------------------------------------------------------------------------------
Dadam dzisiaj rano bo wczoraj coś napisałam :) Mam nadzieję, że się spodoba :) na razie w sumie nie ma w tym zbyt wiele akcji, ale takie są początki :)
Czekam na komentarze i gorąco dziękuję za te pod poprzednim wpisem ;*
Inni zdjęcia: Drogą w las andrzej73Błagam zdejmij mi kaloszki bluebird11... maxima24Dobranoc z Rusałką :) halinam... maxima24:) dorcia2700... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24