.....

Dzis po raz kolejny moja osoba została wystawiona na próbe... jak sie bede zachowywał...co bede czuł..Łukasz co Ci jest?... Łukasz stało sie coś?... Łukasz czemu jestes smutny...? słysze to od kilku dni...a nie umie sam sobie odpowiedzieć... juz tyle razy było źle....wychodzilismy z tego, a dziś jadąc autem uswiadomiłem sobie to że jesli to przetrwamy razem to przetrwamy wszystko...po powrocie z pracy do domu gadałem z mama...nie chce aby moi rodzice sie kłócili z mojego powodu...mama powiedziała mi ze zmarnowałem K 2 lata życia... że jest jej zal tylko tej dziewczyny... bo cierpi i sie męczy....zdolowało mnie to...;( lecz powiedziala tez cos bardzo madrego, cos co podtrzymało iskierke nadzieji ze jeszcze kiedys  K wróci...... powiedziała mi ze ludzie nie takie rzeczy sobie wybaczają... ze niektóre kobiety maja mężów kryminalistów... i zyja w zgodzie... ze nie nalezy skreslac ludzi...ze trzeba w nich wierzyc ze im sie uda pokonac słabości...Wiecie co? najchetniej to bm skoczył z mostu i pokonał słabośc... ale nie chce zostawic  rodziców z moimi długami.... Nikt nie wie jak ja ja kocham ile dalbym zeby cofnąc czas... ile dałbym za to zeby przy mnie zasypiała i sie budziła... zylismy jak małzenstwo... setki godzin spedzanych razem... setki tysiecy smsów.... spacery...  jazda na rowerze....  Panie niech te chwile wróca... za tydzien walentynki ... niech ona bedzie moja walentynka...