No to jest zdjęcie... w mundurku.!:)
A więc tak... Wczoraj się źle czułam... Myślałam, że mi przejdzie do dzisiaj, ale nie.!
Dzisiaj czuję się jeszcze gorzej a w dodatku jestem w cętki.! Tak... Dokładnie tak.
Jestem łaciata jak krowa... Do tego wszystkie cętki mnie swędzą... Ugh.! Nie ma co. Wspaniale. JAkby nie to, że nie mam konta to bym poszła popłakać:P Nudzi mi się w domu... Okropnie.! Do biblioteki iść nie mogę... Więc czytam to co mam w domu. Skończyłam "NA odwyku spotkałem Jezusa"... NAwet fajna.. Teraz mam na oku "Filozofię żydowską". Nie wiedziałam, że mam takie książki w domu:)
A płuca me..:P Dalej są na miejscu. Podziwiam... Silne są:P
Aczkolwiek:) Lubię to słowo:)
"Jestem za mała by spojrzeć Ci w oczy.
NAwet na palcach nie dorastam Ci do pięt.
Jestem za słaba by pójść w Twoją stronę..."
Edit.
Znalazłam podłoże mojej cętkowanej natury:P Nie zartuje.! Cały świat powinien być łaciaty. Bo ja jestem w plamki... dlatego, ze... ZBZIKOWAŁAM.! Nie kłamie.! TAkie cętki mogą mieć podłoże psychologiczne.!:P
Fakt, że może być spowodowane takze wszystkim innym... Jedzeniem, powietrzem, temperaturą..:) ALe dlaczego tylko ja jestem łaciata?!:P
"Idę. W góry marzenia.
DAlej i dalej.
Znajde to co mi dane.
Jeszcze odnaleźć...":)