Czym jest zaufanie.?
Czy kazdemu mozna ufac.?
Czy warto dawać kolejną szanse.?
Dużo się o tym mówi.
Małżeństo, przyjaźń..
Cale zycie oparte jest na zaufaniu.
MImo to tak wiele rzeczy które nie powinny sie rozwalac.. Konczą się..
Z braku zaufania.?
Dlaczego tyle par, które uwazamy za 'idealne', albo przynamniej dobre.. rozpada się.?
Dlaczego "przyjaciele na zawsze" potrafią się do siebie nie odzywać przez całe życie nie pamietając dlaczego.?
Dlaczego czasem łatwiej nam zaufać komuś obcemu niż rodzinie.?
Dlaczego wolimy pisać niż mówić.?
Czy słowa są tak trudne.?
Czy prawda nie chce przejść przez nasze usta.?
A moze to wstyd nam na to nie pozwala.?
Nie wiem do czego prowadzi to co napisałam.
ALe tak mi przyszlo na mysl, zeby o tym napisac.
NIe wiem, czym jest zaufanie.
Ufać trzeba kazdemu póki on nam nic nie zrobi, co mogloby oslabic to zaufanie.
Szanse trzeba dawac tyle razy, ile ktos o nią prosi.
Całe życie jest oparte na zaufaniu.
Bez niego wszyscy byliby samotni, aczkolwiek nie każdemu łatwo zaufać..
Nie wiem takze dlaczego pary sie rozpadają... Ale wiem, że jest to bolesne dla kazdego.
Jezeli ktoś nie wie dlaczego sie do kogos nie odzywa.. Tzn. że był to powód ważny. Ale warto zapomnieć.
Łatwiej zaufać komuś obcemu bo wiemy, że nie będzie nas osądzał.
Lepiej pisać niż mówić.. ? moze nie lepiej, ale łatwiej.. Nie musimy patrzec w oczy Nie widzimy wtedy tej złości, współczucia...
Słowa są trudne, jezeli mają coś ważnego do przekazania.
A prawda boi sie wyjsc na swiat... Łątwiej sie chowac za klamstwem. Ja tez tak czasami robie.. Chyba kazdy...
"A moze to wstyd nam na to nie pozwala.?"
wstyd nam nie pozwala zaufac...Koniec.
"A jednak są łzy szczęscia,
które spływają z oczu mych..."