pamparampaaaam , zdycham .
college, ciągnął mi się w nieskończoność , uwielbiam kiedy boję się że coś się stanie , a staje się zupełne przeciwnieństwo <3
aaaaa,londyn w sobotę!,nie mogę doczekać się tej sesji,OMG!;>
Ogólnie rzecz biorąc,jest okej.
Muszę tylko utrzymać się na tym poziomie,i będzie dobrze, gdyby wszystko zależało odemnie.
Pogoda mnie wkurwia, bo jest jakoś buro, i wiatr praktycznie mna rzuca na którą stronę chcę,opchałam się czekolada i pizza jak świnia,chociaz nie powinnam,ale pierdolę.:)
No to jutro ostatni dzień, i sru,WEEKEND!<3