CZĘŚĆ I
Ola - śliczna, zakochana w szesnastoletnim = Krystianie, zawsze uśmiechnięta lecz skrywająca w sobie wiele bulu i cierpienia. Krystian - wysoki wysportowany chłopak skrywający uczucie do Oli.
Dziewczyna siedziała co noc zamknięta w swoim pokoju patrzać w lustro i powtarzając sobie w myślach JESTEŚ ZWYKŁĄ DZIEWCZYNĄ, NIE JESTEŚ NIKOMU POTRZEBNA i brałą żyletkę i wycinała swoje smutki i żale na ręce zawsze brała ją ze sobą WSZĘDZIE po prostu WSZĘDZIE NIE ROZSTAWAŁA SIĘ Z NIĄ NAWET NA MOMENT. Nie chciała nikomu o tym mówić bo wiedziałą że ją odtrącą oni tego nie zrozumieją, nie wiedzą jak to jest.
Żyleyka była dla niej JEDYNYM rozwiązaniem tych wszytskich problemów: złego kontaktu z rodziną, bliskimi, uratę przyjaciół, problemy rodzinne, problemy ze zdrowiem, i wiele wiele innych.
Pewnego razu gdy się przebierałą w szatni Krystian zobaczył jej cięcia i bliżny, gdyż Ola nie zdołała ich zakryć. Chłopak postanowił nikomu nie mówić o tym co widział, NIE chciał jej narobić problemów, chciał z nią o tym pogadać, więc czekał na nią po szkole.
- Ola ! Zaczekaj, musiszmy poważnie porozmawiać- Ola już się domyśliła o co chodzi, gdyż zauważyła jak patrzył na jej ręce.
- Nie mam era czasu ! - krzykneła lecz Krystian chyciił ją za rękę i zaciągnoł do parku.
- Dobrze wiesz o co mi chodzi, nie udwawaj - i popatrzył na owiniętą rekę chustą
- Na prawdę ! Krystian puść mnie! Puść ! - krzyczała