Weekend (przedłużony) pod namiotami na plus. :)
Zawsze lubiłam takie wypady!!
Ale mówiąc szczerze pakowanie się w dzień wyjazdu to średniej jakości pomysł.
Noce mnie trochę zaskoczyły, było chłodno. Ale nic to.
Oczywiście nie zabrakło koni, tak jak sobie zaplanowałam - teren nad jezioro.
Było super, terenik był spokojny, sporo stępa, trochę kłusu i gallopu
... Przecież nie w każdym terenie trzeba zapierdzielać galopem.
Po drodzę zgubił nam się pies, później miałyśmy małe utrudnienia z dojściem do jeziora, więc nie było nudno.
Bardzo miło spędzony czas. :)
A jutro jedziemy z Iza do P. Agnieszki do kopytnych. Będę tam pierwszy raz, nie wiem czego się spodziewać. :D