Dzień ładny, pogoda fajna. Nie jest za ciepło, idzie wytrzymać.
I kurde kupiłam sobie butyyy <3
W końcu.
I mam zajebisty humor, którego NIKT mi nie zepsuje, nawet pewne toksyczne osoby.
Życie jest piękne. W sumie tylko chwile są piękne. Ale to zawsze coś ; )
Jutro będę musiała się przejść do księdza, po to zaświadczenie.
Potem może jakieś zdjęcia. czy coś? Zobaczy się jeszcze.
Mamy tak duuużo do opowiedzenia sobie, praawda? :*
No więc, trzeba korzystać z tego tygodnia w domu, bo potem wrócę dopiero pod koniec sierpnia. Nie cierpię miasta.
Nudy w chuj, i jeszcze gorąąąąco.
Uroki lata w sumie.
Słoneczko, wichury, trąby powietrzne i takie tam..
Będę miała świnkę morską <3
Jaram się.
A teraz popijam truskawkowy koktajl, zrobiony przez mamę i mam w chuju wszystkie problemy.
Nie będę się przejmować, mam wakacje. Wystarczy mi już łez. Dość.
Ja się łatwo nie poddaje, ale jednak nie zawsze daję radę.
a tymczasem, idę poszukać czegoś do jedzenia. Narsoon ; )
Gdyby jutra nie było, to powiedziałabym jak cholernie mi zależy. Jak chciałabym spędzać z Tobą każdą możliwą chwile, jak bardzo jej zazdroszczę i jak bardzo bałam sie wcześniej to powiedzieć.