ejjj, wiecie co? uwielbiam was.
to znaczyyy... ominę napisy i rysunki na zdjęciach, ominę jak grucha naprawił - cytuję - 'marchewkę' zawiązując sznurek na kokardkę, ominę różowo-niebiesko-zielone paznokcie jarka, ominę rozstrojoną na maxa gitarę, ominę że organizacja tego wszystkiego była na dnie, ominę prezenty, naprawdę ominę, ale grucha stwierdził, że stanik dobrze wybrał, a z kolei koszulkę to mam kolejną do spania, ominę wszystko wszyyyyyystko... aa i ominę że dawno nie miałam takiego burdelu w pokoju (((;
aktualnie to boli mnie głowa i jak to idealnie grucha ujął 'chyba wszystkich boli, bo sajgon ładny tam był', ale naprawdę fajnie było ; )