dzisiejsza infa.
bo to było taaak, że na matmie wzięłam ołówek, czy cośtam i napisałam na książce sylwii SZATAN. nie wiem dlaczego. a potem jej kazałam się przybliżyć, bo chce jej napisać OPOS na twarzy, to spanikowała i się odsunęła. i miała napisyy na ołówku. i sms: 'tatoooo, a ona mi pisze opos na twarzyy! i szatan w książce, i melon na piórniku i kamil na ołówku i pietia na ławce i peres gdzieśtam...' i 'ja też chcę być napisany na twarzy!' i potem to już na infie żeśmy się biły na pisakiiii i w końcu jej złożyłam bardzo ładne autografy na ręce za pół nysy. i na palcach jest BIGOS, TOSTY, KISIEL, REMI. tak, to remi tutaj jest śmieszne ;) tylko trochę brzydko pisane, bo mi się wyrywała. ale na twarzy się nie dała. i mi zabrała piórniik i pisakii ;`( no i może mam adhd i trzeba się ze mną obchodzić ostrożnie ;dd i skończyłyśmy prezentacje xDD grahahah, może kiedyś polubię infę tak jak rok temu lubiłyśmy ;)
a sylwię się naprawdę baardzo łatwo denerwuje. bardzo, bardzoo.