tkwię w próżni. w po prostu w niczym. nie mam niczego, w nic nie wierzę, z niczym nie wiążę przyszłości. żyję z dnia na dzień. nie dzieje się nic złego, ale dobrego również nie. jeden rozdział w książce mojego życia zamknęłam bardzo dawno temu, drugiego do tej pory nie otworzyłam. otworzyłabym, gdyby miał o czym opowiadać. ale tutaj nie ma nic.
wiesz jakie to uczucie tkwić w tej jebanej próżni? nie? to ja ci powiem. naprawdę beznadziejne.