lubię takie wieczory jak dzisiejszy. lubię to, że 'dziś znów cię nie odprowadzimy'. to nic, lubię wracać sama w takie wieczory jak dzisiejszy. lubię jak spływa ze mnie cała złość, tak po cichu, tak, że osoba/osoby (niepotrzebne skreślić) nie dostrzegają tego, że kiedykolwiek miałam w sobie jakąkolwiek złość. lubię te spokojne rozmowy z osobami, których nie lubię, a one nie lubią mnie. lubię wracać do domu układając myśli, które ułożyłam już jakiś czas temu. lubię udawać. lubię się uśmiechać. lubię obserwować. lubię nie potrafić się na nikogo wydrzeć do tego stopnia, że przestaję potrzebować to zrobić.
lubię dzisiejszy wieczór.