tak wygląda mój świat ^^
nie mam na tyle czasu, na ile mam weny i myśli. tak tylko chciałam napisać, że mi się naprawdę stęskniło do tamtej wiosny. wiem wieeeeem, za rok tak samo powiem o tym lutym. bo w końcu już taka jestem, tak mnie stworzono, że żyję przede wszystkim wspomnieniami, a nie tym co się teraz dzieje. być może dlatego, że nie potrafię docenić tego, co mam dopóki tego nie stracę. a wiem, że mam dużo. aktualnie bardzo dużo.
pomijając, ofc, jak mnie cholernie boli gardło i jak kaszlę, bo tym razem to chyba nie zatoki, a migdały, ale omińmy. że nie poszłam na lige. że prawie nic nie napisałam na sprawdzianie z biologii. że nie zrobiłam zadania z matmy. że cośtam. omijając kilka rzeczy, naprawdę mam dużo. i wiem, że za rok będzie co wspominać.
fajnie było tamtej wiosny. pamiętasz zylwek, jak rysowałyśmy plan miasta na parkingu pod szkołą? i chodziliśmy do nafnafowa. i robiliśmy zdjęcie milki (że czekolady) bez stanika :D
wtedy w ogóle założyłam fotobloga i wtedy też się zaczęła mania robienia zdjęć. znaczy to ze zdjęciami się najpierw zaczęło. i jest do tej pory. z tamtej wiosny są pierwsze 'nasze' zdjęcia. jak wracałyśmy ze szkoły 3 godziny, przez zadupia remiego, albo siedziałyśmy na 'kotów kacie'. i robiłyśmy zdjęcia.
i takie tam różne.
jest mi zajebiście zimno, zajebiście boli mnie gardło, zajebiście mi się nic nie chce, jest już przezajebiście późno jak na tyle rzeczy ile miałam zrobić, i w ogóle to zajebiście, bo kochanie sobie idzie z gadu, i zajebiście, że zajebiście. chociaż mogłoby być lepiej, to przyczepiłam się myśli, że mogłoby być gorzej. bo mogłoby być gorzej. a ja nie lubię myśleć, że wszystko się układa, angażować się, widzieć wszystko różowo... bo wtedy jest bóm i rozczarowanie. nienawidzę tego. jestem rodzoną optymistką, widzę wszystko pozytywnie, a potem się rozczarowuję bardziej niż ktokolwiek inny. powiem więcej, jestem umysłem ścisłym, wszystko dla mnie jest albo białe, albo czarne. dzisiaj jest różowe, serio.
bo chociaż nie chcę tego mówić, to tak, zaczyna się układać, zaczynam się angażować, nie zaczynam widzieć wszystko na różowo, bo ja tak już widzę od jakiegoś czasu.