Wstałam sobie rano, po długiej, niemal nieprzespanej nocy. Zobaczyłam śniadanie, ciemne niebo, włączyłam tv i pomyślałam: 'To będzie głupi dzień.'
Wróciłam ze strzelnicy, wyszłam z psem, zjadłam kolacje, usiadłam do kompa, zaraz znów położę się spać z potwornym bólem głowy i po to, aby nie zasnąć. Pomyślałam więc sobie: 'To był głupi dzień.'
[b]A po za tym (;[/b]
-weź
-co?
-ta chemia jest zboczona
-czemu?
-tutaj stosunki, tam związki
-ha ha
[nauczycielka do mateuszka, że się [s/o]puścił w nauce]
-haha
[...]
-co?
-że za co jej perwol płaci?
-nie no nie mogę xD
-to ja już wiem dlaczego marciny tak lubią chemie!
-ale geje
-chemioseksualiści
-no bo... yy... marcin z kolegą... nie no weź, jak to powiedzieć, żeby nie było żadnych podtekstów?
[chciałam powiedzieć 'para osób' ale do 'osób' już nie doszłam]
[na wuefie]
-ale jak się puszczę to masakra
-nie puszczaj się... ej, nika, chodź zobaczyć, justa się puszcza!
-przestań!
-gardło mnie boli
-z kim się całowałaś?
-nie no... bo zaraz sobie coś pomyślisz. po treningu mnie boli.
-no teraz to sobie dopiero nie wiem co pomyślałam.
-bo byłam po treningu zmęczona, tfu... spocona, aaa, rozgrzana!
-hahaha.
[opowiadam o chemii emci, na co ona z entuzjazmem]:
-justa! idziemy do klasy chemicznej.
-do mojego mózgu dotarło 'klasa pornograficzna' więc przestań
-a teraz wytłumacz to w kontekście chemicznym.