Dopiero z Triduum wróciłam.
Zaznaczam, że wyszłam podczas zbierania składki,
bo jak sądzę, atrakcje się skończyły.
A oni jeszcze siedzą...
Ale przynajmniej widziałyśmy Halcza (i słyszałyśmy).
I mam próbkę jego głosu.
Do Bożego Narodzenia nam wystarczy :D
A no i rozrywki były też zapewnione,
np. bzyczenie jakiegoś insekta,
oraz zaczepianie Kuczmy. ;P
Nie będę chwalić się tym co dziś odwaliłam,
ale po prostu myślałam że to Arek.
Nie wiem, skąd mi to na myśl przyszło,
ale na przyszłość- nie będę rozpoznawać nikogo po tyłku. xD
I wesołych świąt wszystkim ;)
P. ;*