Dobry wieczór.
Jakoś miałam wcześniej wstawić post.. ale nie mogłam się zebrać.
Wczoraj wcześniej poszłam spać,bo po pracy padlam.
Ten tydzień zlecial mi błyskawicznie.
Zostawałam na nadgodzinach.
Więc czuje się bardzo zmęczona.
Generalnie Wczoraj jeszcze było sprzątanie domu, żeby mieć już spokój właśnie dzisiaj.
Na szczęście odpuściłam sobie robienie obiadu.
Bo totalnie nie mam na to weny.
Czuje się w sobie jakąś złość, smutek.
Jak na razie męczy mnie ten stan.
Miałam nawet poćwiczyć.
Ale najpierw muszę ogarnąć sobie mate do ćwiczeń.
Chciałabym poćwiczyć brzuch.
Obiad na skróty,czyli pizza z piekarnika.
Obiado kolacja.
Dzisiaj cały dzień w kocim towarzystwie.
Koteczka też jest przeszczęśliwa.
Miałam nawet robić ciasto,ale brak weny.
Więc odpuścilam.
Mam pewne przemyślenia na temat pewnych osób.
Strasznie mnie to męczy i irytuje.
Stąd ten podły nastrój.
Jutro wrapy na obiad, domowe.
Na szczęście od poniedziałku do 14.00
W weekend zaproszenie na 30... raczej nie pójdę.
Bo kobiece dolegliwości nie będą dawały mi żyć.
A po co mam się męczyć i denerwować.
Zostanę w domu.
Zresztą mam jeszcze inne sprawy w ten dzień.
Więc odpadam.
Miałam to już zaplanowane dużo wcześniej.
Owocki na kolacje.
;)
1 dzień temu
1 dzień temu
1 dzień temu
1 dzień temu
1 dzień temu
1 dzień temu
1 dzień temu
2 dni temu
Wszystkie wpisy