Dzień dobry....
Dziś zerwałam się wcześnie rano.
Nie mogłam spać, miałam nerwa.
Nie które sytuację po prostu już nawet nie smucą są wręcz żenujące.
Dystans.
Tego się trzymam,I robię swoje.
Kot Piotrek zawitał do nas do okna. Już raniutko.
Przed wczoraj wlazł na gore,po dachu. I łaził na oknie w sypialni.
Dzisiaj dałam mu saszete,bo chyba sąsiedzi spali.
A kot glodny do nas przychodzi.
Roksana to ma mu ochotę wpierdzielić.
Jak by mogła to by szybę wydrapala.
Na obiad zrobiłam mielone ziemniaki I buraczki na ciepło.
Jeju jakie to dobre.
Jeszcze do tego był ogórek kiszony.
Dawno nie jadłam tal dobrego obiadku.
A myślałam nad pulpecikiami w sosie pomidorowym.
Akcja z rowerem wyszła spontanicznie.
Ubrałam się ciepło, bardzo ciepło.
Ale mimo tego było czuć chłód , no i ten wiatr wiał.
Ta wieś jest przepiękna, widziałam koniki... 3 sztuki.
Spacerowały z ludźmi.
A jak super biegały, widziałam też w zagrodzie.
Tak się zapatrzyłam że aż robnelam z roweru, na szczęście na piach.
Nic mi się nie stało.
Wzięłam też termos z goraca herbata.
Bardzo brakowało słońca...
Wyjdzie wtedy kiedy będę w pracy:[
A jurto nadgodziny.
Więc szybko ten tydzień zleci.
Miłego popołudnia.
2 dni temu
3 dni temu
3 dni temu
4 dni temu
5 dni temu
2 LUTEGO 2025
2 LUTEGO 2025
2 LUTEGO 2025
Wszystkie wpisy