Co sie nie polepszy to sie spieprzy.
Wszystko zaczęło wychodzić na prostą.
Mój dobry humor mnie nie opuszczał.
Do wczorajszego dnia... bardziej wieczora.
Dopływają do mnie niepokojące wiadomości, z przeszłości.
Które dręczą nie tylko mnie.
Ale niestety jest tak,że to sytuacja bez wyjścia.
Chociaż próbowałam. Nie Wszystko się da załatwić polubownie.
Niestety.
Próbuje oszukiwać sama siebie,żeby odpuścić dać sobie spokój.
Lecz łzy napływają do oczy,na samą myśl o tej sytuacji.
Nic na siłę.
Odpuszczam i zyje dalej.
Tak trzeba.
Na polepszenie nastroju,dzisiaj jest ciacho, I Kawka.
Odrazu lepiej, minus to zdrowie.
Bol ucha, + brzucha po prawej stronie.
Ale ostatnio jest intensywnie z planami to chodzę połamana.
Już 3 dzien nimesil dzisiaj wjedzie.
Bo bol czasem jest nie dozniesienia.
Czekam na piątek, bo długi weekend w towarzystwie mojej siostry.
Byle do piątku. ;)
Kubek z biedry.
W kitka;)))
2 dni temu
3 dni temu
3 dni temu
3 dni temu
3 dni temu
4 dni temu
4 dni temu
4 dni temu
Wszystkie wpisy