Hmm...
Gorąco. Strasznie gorąco, ale przynajmniej duszno nie jest.
Jeszcze tylko miesiąc i trochę i wakacje się skończą ;_; Ten czas masakrycznie szybko leci.
W sobotę jadę do kina na Pottera =,= Oczywiście wszyscy się na mnie uwizięli i wwalili cholerny dubbing. Bosko.
W poniedziałek miałam się wybrać na "Wrogów Publicznych" z nową klasą, ale jakiś synek wydziwia, bo na Złotego Chłopca chce. Jak tak to nie jadę, gnoje jedne =,=
I dupa, o.