Ostatnia notka była w poniedziałek. opuściłam się ^^
Taak, nareszcie weekend. Zasłużony odpoczynek.
Chciałam się umówić na skoki, a tu lipa. Wszystkie przeszkody usunięto, bo zbliżają się zawody
ujedżeniowe. Ostatni raz oderwałam kopyto od ziemii 2 lutego -.- Chociaż z mamą sobie pojeżdżę.
Liczy się każda minuta spędzona w siodle. Każda jazda jest cenna. Nie będę się zachowywać jak
rozkapryszone dziecko. A pozatym, Ujeżdżenie jest podstawą jeździectwa.
Ujeźdżenowiec przejedzie ci parkur. a skoczek program ? A więc, nie narzekam.
najpierw nauczę się dobrze jeździć, dopiero potem zabiorę się za skoki ;]
A propos, na zdjęciu moja mama z zawodów.
( Tylko nie mówcie, że się chwale,
poprostu jestem dumna, tyle .)