W szkole jest okey. W prawdzie ciężko, ale ujdzie.
Poniedziałek wyglądał tak;
szkoła ->lekcje ->2h dodatkowego anglika ->lekcje ...
W niedzielę jeździłam na siweczku.
Tym razem bez wypinaczy.
Świetny koń.
Pomieszanie Corvetki z Rajczu.
Najdelikatniejszy koń, na którym
kiedykolwiek siedziałam.
Na fotce mój kanareczek.