To jest moja miłość. Największa, choć nigdy się nie spełni. Duża różnica wieku. Duża odległość. A na dodatek on nie wie, że istnieję. Ale kocham jego piosenki,, głos, styl życia. Jest dla mnie wszystkim, jego muzyka to remedium na moje problemy. Wystarczy, że usłyszę początek piosenki Red Flags and Long Nights, to robię się spokojna. Wystarczy, że usłyszę Written In Blood, to świata nie widzę. Wystarczy, że posłucham Tear Your Apart, a krew zaczyna wrzeć.. a Time nagrana z Timbalandem wprawia w dziwne upojenie.. Cudownie jest mieć swój ukochany zespół. Lubię WSZYSTKIE ich piosenki z dwoch płyt i bonusy.. moi królowie nade wszystko. Adam 12 ma to coś ;D A Justin.. zniewala głosem. To jest po prostu.. miłość, nic się na to nie poradzi, miłość do muzyki. Moi królowie.. Wczoraj jak słuchałam Us, to mnie naszła niesamowita wena :-)
Złapani za ręce
Idziemy w stronę światła
Tam czeka nas przyszłość
Niekoniecznie w strugach deszczu
Niejedno przeżyjemy.
Jedno z nas ma to coś,
Drugie z nas wierzy że
Dojdziemy tam
Niczym z bajki
Tacy idealni
Cudowni w każdym calu
Perfekcja z nas zionie,
Mimo że to fikcja.
Zwykła fikcja
Próbuję być kimś takim jak Ty.
Niejedno przeyżejmy.
Jedno z nas ma to coś,
Drugie z nas wierzy że
Dojdziemy tam
Zabrakło słów
Niejedno przeżyjemy.
Żadna bariera dla NAS.
Ty i ja, ręka w ręce,
Patrzymy na przeszłość odpływającą w dal
A to tylko fikcja..
Kocham niesamowicie

I poproszę sis, żeby mi kupiła ich koszulkę.. jejkuuuuu :D