Życie jest śmieszne. Życie jest jak makaron. Życie to teatr. Życie to srajtaśma. I tak można wymieniać w nieskończoność.. Ja natomiast mam swoje poglądy na temat życia. To niekończąca się Moda na Sukces. Tysiące odcinków, każdy ludź tworzy swój własny, odmienny serial. Jedni mają telenowele brazylijskie, drudzy wyciskacze łez, jeszcze inni filmy grozy, a inni Pszczółkę Maję o.O
Tak sobie myślę - czym byłby świat bez miłości? Czym byliby ludzie bez romansów, bez całowania z języczkiem, przytulania, szeptania czułych słówek, zrywania ze sobą. A flirty? Każdy to lubi.. Ludzie bez miłości są jak pokoje bez książek.. Ja osobiście nie istnieje bez miłości, bez poświęcenia się drugiej osobie. Jestem stała w uczuciach, wierna i tak dalej.. Nienawidzę zdradzać/być zdradzaną.. Każdy kogoś kocha. Kolegę z ławki, dziewczynę z dyskoteki. zauroczenia, miłostki, miłości.. Potężne ładunki uczuć. Gdyby w szkołach stały wykrywacze uczuć, wskaźnik byłby rozpalony do czerwoności.
Ostatnim razem żyję kacem moralnym, obijam się o meble bezcelowo, wszystko wypada mi z rąk, piszę niewyraźnie, ale za to lepiej się uczę.. Jestem dziwna, oj bardzo. Ale potrzebuję relaksu, potrzebuję drugiej osoby. Jeszcze nigdy nie brakowało mi tego aż tak bardzo..