Fajnie jest miec kumpla w stajni, nawet ze sie jej nie ma.
Ale do tego określenia nie potrzeba chyba budynku.. to jest raczej takie określenie bardziej stan niż zwrot dosłowny..
I choć ten team liczy 2 osoby i nie ma odjechanych parkurow pod domem czy super hiper stajni z boksami z debowymi deskami czy też nie jest w posiadaniu najnowszych kolekcji eskadronow to ma cos czego nie ma nikt.
Nikt nie ma tak kochanych i wdziecznych koni na tym świecie jak my. Mam wrażenie że wybaczyly mi nawet moje ostatnie miesięczne-tygodniowe-kilkudniowe nieobecności..
I nie martw sie Kumplu ona też Ci to wybaczy, za każdym razem Cię wypatruje i wie ze gdzieś tam jesteś. ;)
I choć może teraz wszystko jest w chwilowej rozsypce to ja wiem że jeszcze kiedyś przecwalujemy razem plaże i będziemy zrywać jabłka z grzbietow naszych wierzchowcow , wylejemy 7 poty przy wbijaniu słupków i będziemy szukać miejsca z potencjałem..
Ten dołek kiedyś minie, a to wszystko powróci..
Tęsknie kumplu.