Nie chce mi się już grać w Baldur's Gate, więc leżę, gdzieś w tle leci Californication, sączę Bulldoga z tonikiem i swojskim sokiem - dobrze komponuje się z tramalem. Oglądałem zdjęcia i filmy z wyprawy, to nabrałem ochoty, żeby znowu coś wrzucić. Wyżej pierwszy nocleg po wyruszeniu od rodziców. Tamtej nocy nie mogłem spać, a miałem plan wyjechać o godzinie 7. Zasnąłem około 4-5 i po chwili obudziła mnie konkretna burza trwająca do 9, co w rezultacie opóźniło wyjazd z Piwnicznej do 11 - bylem totalnie rozkojarzony i rozdrażniony brakiem snu, nie mogłem się zebrać, a gdy w końcu zacząłem pedałować, po 15 km zgubiłem portfel podczas pierwszego wprowadzania roweru pod stromą górę. Wycieczka zapowiadała się wyśmienicie. Na szczęście zorientowałem się o stracie jakiś kilometr dalej, przez co nie straciłem dużo siły i czasu, natomiast chwilę później, chcąc dopompować powietrza w dętce, skorzystałem ze stacji samodzielnego serwisu rowerowego przy szlaku nad Popradem, co poskutkowało totalnym spuszczeniem powietrza, bo pompka była niesprawna. Po dłuższej chwili wykopałem z bagażu pompkę ręczna, uzupełniłem powietrze gdzieś do połowy, byle dojechać na stację paliw i nabić jeszcze ze 2 bary. Szczęśliwie tego dnia nie było już niespodzianek, a nawet ominęła mnie burza, którą straszyły wszelkie prognozy. Po drodze zjadłem po mostem ulubione kanapki z mielonym i musztardą od Ziuteczki, potem jeszcze wleciało ciasto Snickers i tonic espresso w Nowym Sączu i mogłem jechać dalej. Dużo było wprowadzania roweru pod górę, co sprawiało, że mialem tetno 180+, ale za to zjeżdżałem z prędkością nawet powyżej 60 km/h. Wtedy zamarzyłem o błysku fotoradaru jadąc na rowerze, to by było cool 8) Po okolo 65 km nie chciało mi się dalej jechać, byłem niewyspany, więc znalazłem pole namiotowe w ładnym miejscu nad Jeziorem Rożnowskim, gdzie jadłem pierogi z mięsem i patrzyłem na zachód słońca. Było super, czułem satysfakcję z tego, gdzie jestem i w jaki sposób tam się dostałem i po prostu wolność wśród pięknej natury. A to był dopiero pierwszy dzień przygód. Niech żyje swoboda. Peace yo.
1 dzień temu
5 MAJA 2025
28 LIPCA 2024
17 LIPCA 2024
16 LIPCA 2024
12 LIPCA 2024
24 CZERWCA 2024
30 MAJA 2024
Wszystkie wpisy