oficjalnie się pożegnaliśmy na dwa miesiące z Misiaczkami
a dzisiaj z kolejnymi misiaczkami
mój bezimienny pies leży koło mnie i patrzy się na mnie jak na idiotę, bo mnie nosi
za 16 dni jedziemy z Gosiaczkiem do Belgii pod namioty
cieszę się jak głupia
tylko niech mi ktoś powie, czemu za każdym razem, kiedy wszystko jest na dobrej drodze
coś mimowolnie musi nas ciągnąć w dół
podobno na wszystko jest jakiś sposób
więc jaki jest mój, żeby się od tego kurestwa uwolnić
Now I'm rising from the crowd
Rising up toward you
Filled with all the strength I've found
There's nothing I can't do