photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 SIERPNIA 2012

Befree!

Ubrałam się, wysłuszyłam włosy, poszłam zjeść śniadanie i wyszłam z domu . Po drugiej stronie ulicy miałam przystanek autobusowy, więc nie musiałam daleko iść, a po 5 minutach przyjechał autobus. Wsiadłam , założyłam słuchawki i jak zwykle powtarzałam na ostatnią chwilę przed sprawdzianem z biologii. Zamyślona i oczywiście wsłuchana w Pezeta, nie usłyszałam jak ktoś do mnie mówi. Dopiero po chwili , gdy mnie sturchnął , obróciłam się i zobaczyłam najprzystojniejszego na świecie chłopaka. Blondyn o niebieskich oczach. Marzenie każdej dziewczyny. Oczywiście nie moje. Zawsze chciałam być tą orginalną, która nie podąża za tym co wszyscy. Dlatego stworzyłam swój własny ideał, obiecując sobie że nigdy nie będzie taki, jak ten wybrany przez wszystkie. Dlatego zdjęłam słuchawki i zapytałam :

-Czego ?! - warknęłam zbyt nieprzyjaznym tonem.

-Yyyy... no bo ja ten - widać że go trochę zbiłam z tropu - chciałam się zapytać czy to miejsce jest wolne.

-A to, siadaj . - odpowiedziałam po czym odwróciłam głowę do szyby. Kątem oka jednak cały czas obczajałam kolesia , który usiadł koło mnie. Zauważyłam , że cały czas mi się przypatrywał. Nienormalny czy jak? Miałam nadzieję że sie wv końcu odczepi.Jednak on jak zwykle miał inne plany. Widać było, po jego ubiorze i zachowaniu , że jest zbyt pewny siebie. Aczkolwiek wiedziałam dlaczego. Pewnie  tłumy fanek oblegały go z każdej strony . Irytowało mnie to, ale pan idealny , bo tak ich wszystkich nazywałam jak zwykle zaczął stosować swoją gadkę na podryw. Powiedział mi, że rzadko spotyka tak piękne dziewczyny, zwłaszcza rano w drodze do szkoły (jasne, bajer dla każdej laski, współczuję im , że się na to nabierają) Kiedy traktowałam go chłodno , odczepił się. Do szkoły z domu miałam dość niedaleko , więc już byłam na miejscu. Wysiadłam z autobusu , lecz koleś złapał mnie za rękę. No mówię wam , że jakiś nienormalny.

-Czekaj, powiesz mi chociaż jak masz na imię ? - Oho, jakby to go bardzo interesowało. 

-Królowa Elżbieta frajerze. - wyrwałam swoją rękę i poszłam dalej.

Zadzwonił dzwonek, zaczęła się pierwsza lekcja, na której pani od biologii, zanim rozdała nam sprawdziany, zapowiedziała że ma dla nas "niespodziankę" . Niech nie będzie sprawdzianu , proszę ! Jednak ona tylko oznajmiła z tym swoim udawanym uśmiechem :

-Dzisiaj przyjdzie do was nowy kolega, ma na imię Kamil i proszę was abyście traktowali go tak, jak swojego. - Hurra ! Żal mi totalnie babki, nie wie nawet co to znaczy niespodzianka, a biologii uczy.W tej samej chwili do klasy wszedł Kamil, typek z autobusu. Super , zapowiada się rewelacyjny dzień.

-Cześć jestem Kamil , miło mi was poznać. - w klasie rozległy się ohy i ahy , jednak wszystko kierowało się do tego"jaki on słodki". Nauczycielka pozwoliła mu wybrać sobie miejsce, a że ja mam zawsze takie szczęście, jedyne wolne siedzenie było koło mnie. Świetnie, jeszcze będę musiała siedzieć koło jakiegoś dupka, który uważa się za 8 cud świata. Gdy szedł do swojej ławki , zmierzyłam go wzrokiem , a on z tą swoją zadowoloną miną powiedział:

-Cześć królowo Elżbieto . 

 

Koniec cz. 1

 

Podoba się? Muzyka na teraz :

 

http://www.youtube.com/watch?v=k9AKgvEWqd4----> klik

 

 

Adropofrain