dzisiaj odpływam. totalnie. <3
wyglądałam nieciekawie, na zdjęciu klasowym nie było czterech osób, nudziłam się nieco, widziałam Kacpra, niestety nieprzejawiającego specjalnego zainteresowania moją osobą, ale odpływam. mimo to. ta jedna chwila, ułamek sekundy, moment... wystarczy na całodniowe rozmyślania. na podekscytowanie, rozmarzanie się.
mm... gdyby wszystko wyglądało tak, jak to sobie planuję w głowie, moim cichym, małym światku, byłoby cholernie pięknie. raj, idylla. "każdy dzień może być jak wielkie święto". i byłby, gwarantuję.
zachęcam zatem do głosowania na rzeczywistość według jaźwińskiej, to nam się wszystkim opłaci.
należy cieszyć się z drobnostek, prawda? i dobrze, w tym akurat jestem mistrzem. <3
odpływam, odpływam, odpływam.
Łeba, wycieczka klasowa.
mm, po prostu szaleję, przepadam za tym zdjęciem.