wakacje dobiegają końca. do szkoły pozostały ledwie trzy dni, wyobrażacie to sobie? nie wiem jak wy, ale ja czuję się tak, jakby zaczęły się jakiś tydzień/dwa temu. cóż, szczęśliwi czasu nie liczą. może dlatego te dwa miesiące minęły mi w oka mgnieniu? choć trochę boję się, co będzie, cieszę się, że poznam nowych ludzi. obym tylko utrzymała dobry kontakt z tymi, jak na tę chwilę, najważniejszymi. <3
jutro spotkanie klasowe nr 2. nie mogę się doczekać, ostatnio było mega, wierzę, że tak będzie i tym razem. jedyny problem: w co ja się ubiorę..?! xd
natomiast w sobotę grill. nie powiem, żebym skakała z radości. ale mam nadzieję, że będzie sympatycznie, przynajmniej po pierwszych dniach w nowej szkole będą tematy do rozmów. a on? on nie namiesza mi już w głowie.
przeszłabym się 5.09. na koncert myslovitz...
Klaudynko, nutka na 4.09.: i'm in love. nie mogę przestać słuchać. <3
fot. tequilaasunrise