photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 7 GRUDNIA 2011

wczoraj umarł mój wróg.

Huśtawki nastrojów doprowadzały ją do szału. Ciągłe powroty wspomnień też. Chciała się od tego wszystkiego oderwać. Nie ma tutaj nikogo, prócz watahy karaluchów. Nie umie sobie z nimi poradzić, bo jak? Nie da się ich wyrucić, bo wylęgarnię mają w całym bloku. Łażą jej po mieszkaniu. Najgorzej jeśli pomyślisz o nich rano, przy wyciąganiu z lodówki jedzenia. Wyobrażasz sobie, że ten chleb, ser i ogórki były wczoraj parkietem dla ich małych stópek. 
Karaluchy to na pewno nie jest jej największy problem, dzień w dzień boryka się z Nimi. Nie jest już sobą, jest Nimi.


 
 Jak to jest, gdy wchodzisz w moją głowę? 

Co tutaj jest typowe, z tobą jest od nowa 

Porównaj to z nami, czarnych słońc milionami 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika studnianienawisci.