photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 29 LISTOPADA 2011

Pokażę ci.

Pokażę ci jak niewele o mnie wiesz. Pokażę ci jak ogromny wpływ mają na mnie filmy, które oglądam. 

 Coś złego wisiało w powietrzu. Widać to było po rozlanym winie na stole, po białym, pomiętym obrusie rzuconym w róg. Nawet okruszki chleba mówiły, że coś jest nie tak. Wybiegając na ulicę, płacząc jak otępiała znów widziałam te obrazy. Dookoła walała się śmierć. Ludzie w kałużach krwi, z wystającymi flakami ratowali się ostatnimi tchnieniami. Zapach zgnilizny i gęstej krwi wisiał w powietrzu. Tak pachnie śmierć. 

Ludzie przyglądali się otępiałej dziewczynie, zgiętej w kłębek, płaczącej na ulicy. W białej, podartej sukience. Była cała brudna. Swoim krzykiem błagała o pomoc.
Czuję jak moje ciało odmawia mi posłuszeństwa. To już nie jestem ja. Jakaś przeklęta siła mną rządzi. Świat się skończy. Wigilia, rozszyfrowana tajemnica. Nie ma Boga. NIE MA BOGA! Nikt nam nie pomoże, wszyscy umrzemy. Natura się zbuntowała, już nikt nam nie pomoże.
Za oknem siarczysty mróz ściął już wszystkie powierzchnie i zaraził je nieposłuszeństwem i ślizgawicą. Świąteczna atmosfera chciała zarazić i ją, lecz wszystkie komórki jej ciała nie pozwalały niczym się jej cieszyć. Jej ciało więziło ją, tworzyło nowe głosy w jej głowie. Głosy nakazujące jej zakończyć udręki. Codziennie potykała się o śmierć, śmierć scalała ją i wypalała do głębi.
Dziś pozwoliła jej rządzić.
Łazienka. Białe kafelki ubrudzone krwią. Jej krwią. Na lustrze  napis. To takie typowe, a zarazem karcące umysły. Nikt was nie uratuje przed Nią. Nagie ciało w wannie. Głowa zwisająca bezwiednie, jakby odcięta od reszty. W rękach odłamki szkła. Zbyt łatwo i zbyt mozolnie oddała się żądzy szaleństwa.


 

 

I tak jak obłęd, w wyższym tego słowa znaczeniu, jest początkiem wszelkiej mądrości, tak schizofrenia jest początkiem wszelkiej sztuki, wszelakiej fantazji.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika studnianienawisci.