no wiec wszystko jest jak najbardziej okey. wczoraj ogarnęłam troche szkołe i opłacało się dostałam 4 ;D. w pokoju tak czyściutko że matka się pyta czy coś mi jest;D. z Nim jak najbardziej okey, powiedział ze też postara sie ograniczyć bym nie była sama i takie tam;)
a ja nic nie brałam, mam ochotę wziaść ale nie aż taką bardzo, musze dać radę. Ale z fajkami nie dam, znaczy staram się mniej jarać ale nie wiem czy mi wychodzi, w szkole mniej, stanowczo mniej, w sumie to dziś mało jak na mnie. więc dobrze. W domu staram się być miła. musze grać grzeczną córunię. no cóż zycie.
co do odchudzania to nie poszłam do przychodni bo się z nim umówiłam. nie wiem kiedy to zrobię bo jutro nie mam czasu bo niestety jest impreza, zebym nie wzieła tylko:(. i wybieram się w poniedziałek zważyć sie.
ś: 1 kromka chleba ciemnego z pomidorem, w szkole fitella i 1 mandarynka, obiado/kolacja: jogurt naturalny z 3 sucharkami i jabłko. i gumy
no więc okey.
Co u Was skarby? ;*
jak patrze na wasze notki gdzie piszecie że ważycie mniej nić 50 chce mi się płakac:(
Chudegooo wam;*******
wytrwać do czwartku.