zmiany.zmiany.zmiany.

właśnie dziś postanowiłam:

+ograniczyć branie, i fajki chociaż z fajkami chyba nie dam rady.

+zacząć robić ćwiczenia.

+dieta.dieta.dieta.dieta.dieta.dieta.dieta.

+ogarnąć wszystko. może nawet szkołe? ;D

rozmawiałm z nim i powiedziałam że nie chce narazie brać, znaczy że chcę ograniczyć, ciekawe ile wytrzymam. i że nie moge z nim tam chodzić i żeby tego nie robił przy mnie. i powiedział że rozumie, i nie bedziemy tam razem chodzić. więc jest dobrze.

mam humorka, może dlatego że nadszedł czas na zmiany, uwielbiam. 

pomalowałam włosy na czarno, musiałam to zrobić, przed chwilą się wykąpałam. zadbałam o cerę;D i własnie pomalowałam paznokcie na czarno. o jej;D

a wcześniej ogarnęłam w pokoju, jejkuś jak tu czysto, kto by pomyslał.

a po szkole zrobiła sobie zakupy zywnościowe, fitella, jogurty, kiśle, suchary, ciemny chleb, wasa, woda. 

a przed kąpielom zrobiłam 150 brzuszków, 50przysiadów, 50 wymachów na 1 nogę, 50 podnoszeń na 1 nogę.

o  i też bardzo ważne staram się ograniczyć przeklinanie. yes.

o kurczę, ale jestem szczęśliwa. 

dzień udany. oby jutrzejszy taki sam.

dziś: ś: jogurt natural, w szkole jabłko, miseczka zupy, fitella. i gumy. tak właśnie zakupiłam.

może być.

i postaram się komentować.

i bardzo ważne muszę się zważyć, jutro pójdę do ośrodka tam jest waga. tak jutro to zrobie.

a i najważniejsze  cel. 

wytrwać do następnego czwartku z braniem. nie wiem czy dam radę. musze jakoś. 

spróbuje.

dziękuję tym które to przeczytały, wiem to same nudyyy.

chudego skarby me;* 

jak dobrze że jesteście;***

kocham<3

a co do włosów to matka tylko wykrzywiła ' twarz' ;D