photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 6 PAŹDZIERNIKA 2012

10.

Były takie cztery osoby, które nie bały się niczego. Pierwszą z nich była Lisa. Druga to Rose. Trzecią osobą był Alex,a kolejną osobą był Gareth. Wszyscy chodzili do jednej klasy 2 gimnazjum.

Pewnego dnia a wydarzyło się to w piętek 13 postanowili wywoływać duchy. Umówili się w domu Lisy ponieważ w tym czasie jej rodziców nie było. Jej dom to była duża willa na stoku góry z widokiem na całe miasto.

Nagle do drzwi rozległ się dzwonek. Lisa zeszła i otworzyła duże białe drzwi. Na progu stał listonosz. Zdziwiona wzięła od niego przesyłkę i otworzyła kopertę. W środku jednak była tylko kartka z napisem: NIE BAWCIE SIĘ W TAKIE RZECZY SMARKACZE. Dziewczyna zignorowała wiadomość. Dzwonek do drzwi rozległ się ponownie.

- Siema  To był Alex, Gareth i Rose.

- Macie potrzebne rzeczy?  Zapytał Lisa i w tym momencie Alex wyjął zza pleców duży pełen jakichś rzeczy plecak  Dobra chodźcie  I wpuściła ich do środka.

Weszli do dużego okrągłego pokoju, który służył jako sala balowa. Na środku ustawili planszę z liczbami i alfabetu oraz z napisami. Piekło, niebo, czyściec, inne miejsce oraz tak, nie, nie wiem& Służącej do kontaktu z duchem.

Na dworze było już ciemno. Ale i tak dla uzyskania większego efektu zasłonili zasłony i w całym pokoju ustawili zapalone świece. Siedli na środku, chwycili się za ręce i zaczęli.

- Duchu& Właśnie jakiego ducha wywołujemy?  Przerwał Alex& Wszyscy zastanowili się chwilę.

- Niech będzie Stalin&

- Nie  Zaprzeczyła Lisa  Nie ma takiego efektu skoro on mówi po Rosyjsku. Mam lepszy pomysł. Mama opowiadała mi kiedyś historię tego domu, która mówiła, że została tutaj zabita dziewczyna o imieniu Rebeca. Rodzice ją zabili. Może ją przywołamy? W końcu jesteś w miejscu gdzie ją zabito  Uśmiechnęła się gdy wszyscy się zgodzili. Więc Lica zaczęła: Mała Rebeco słyszysz nas? Jeśli tak to porusz kamieniem na tarczy  Wszyscy patrzeli na kamień umieszczony na środku tarczy, który nawet nie drgnął.

- To nie ma sensu  Powiedziała Rose.

- Zamknij się  Rzekł Alex  Lisa powtórzmy to jeszcze parę razy&

- Mała Rebeco słyszysz nas? Jeśli tak to porusz kamieniem& Mała Rebeco jesteś w śród nas? Jeśli tak to porusz kamieniem& - W pewnym momencie drzwi zaczęły się powoli uchylać  Weszła  Powiedziała Lisa spokojnie patrząc na przerażone twarze swoich przyjaciół  Mała Rebeco jeśli jesteś wśród nas porusz kamieniem  I w tym momencie kamień delikatnie podskoczył do góry  Już jest tutaj.

- Ładna sztuczka  Uśmiechnęła się Rose  Kto tym steruje?

- Cicho bądź głupia  Uspokoiła ją Lisa  Mała Rebeco wybaczasz nam, że cię wezwaliśmy?  Kamień poruszył się i zaczął powoli przesuwać na pole NIE WIEM  Mała Rebeco& - Ale za nim Lisa dokończyła kamień zaczął się przesuwać po kolejnych literach&

P&O C...O M&N&I&E W&E&Z&W&A&L&I&Ś&C&I&E?

- Chcemy a tobą porozmawiać  Powiedziała Rose  Kamień znowu zaczął się poruszać

D&O&B&R&.Z&E W&I&E&C S&Ł&U&C&H&A&M.

- Skąd przybyłaś do nas?  Powiedział Gareth: Kamień przesunął się na pole z napisem INNE MIEJSCE

- Jakie to miejsce?  Powiedziała Rose.

S&.T&Ą&.D

- Jaśniej możesz?  Powiedział Alex.

Z T&E&G&O D&O&M&U

- Miło nam, że przyszłaś z nami porozmawiać  Rzekła Rose i w tym momencie na ramieniu poczuła czyjąś rękę, lodowatą i zimną. Podskoczyła do góry i pisnęła.

C&Z&E&G&O S&I&E B&O&I&S&Z?

- Przestraszyłaś mnie&

C&H&C&I&A&Ł&A&M C&I T&Y&L&K&O P&O&D&Z&I&Ę&K&O&W&A&Ć

- Przepraszam& Jak zginęłaś?

S&P&A&Ł&A&M

- Zabili cię rodzice!  Powiedział Gareth

N&I&E

- Zabili cię gdy spałaś&

N&I&E&P&R&A&W&D&A&

W tym momencie kilka świeczek w głębi pokoju zgasło& Przyjaciele ujrzeli w mroku jakiś błysk i widzieli jak cos się tam porusza.

- Dobra Lisa przestań to nie jest już śmieszne  Powiedziała Rose.

- Ale przecież nic nie robię  Upierała się dziewczyna.

- Kto z was próbuje nas nabrać!  Wstała.

- Ja nie& - Powiedział Gareth patrząc w ciemny kont.

- Ja też nie& - Rzekł po chwili Alex.

- W takim razie&

- To coś tutaj jest naprawdę& - Dokończyła Lisa  Mała Rececko przepraszamy cię za to.

A C&O W&I&E&C&I&E N&A T&E&N T&E&M&A&T

- Tylko tyle, że zamordowali cię rodzice.

O&N&I T&E&G&O N&I&E Z&R&O&B&I&L&I

- Niech będzie tak ja ty uważasz ale dlaczego zgasiłaś świeczki?

B&O&J&Ę S&I&Ę Ś&W&I&A&T&Ł&A

- Możesz się nam ukazać?  Powiedział Gareth. Kamień przesunął się na słowo TAK  Takim razie to uczyń. Wszyscy ze strachem patrzeli w ciemny kąt z którego zaczęła wyłaniać się postać małej dziewczynki. Nie była wcale taka mała. Miała z niespełna 14 lat. Ubrana była w białą piżamę. Jej długie czarne włosy zakrywały połowę twarzy. - Nikt nigdy nie chciał żebym się mu ukazała  Powiedziała tym razem a nie przesuwała kamieniem po planszy.

- Mam nadzieję, że nie zakłócamy twojego spokoju  Dziewczynka spojrzała na Lise.

- Nikt go nie zakłóca bo ja nie mam spokoju& Cały czas tkwię w tym domu z którego nie mogę wyjść&

- Jak możemy ci pomóc?  Powiedział Gareth. Rebeca z zaciekawieniem spojrzała na niego.

- Mi nie da się pomóc&

- Musimy cię odwołać& - Rzekła Lisa.

- NIE!  Krzyknęła  Nie wolno wam.

- Dlaczego?  Zdziwił się Alex.

- Bo trafię do piekła&

- Ale nie możemy cię tutaj zostawić&

Dziewczynka zaczęła się śmiać.

- To ja was nie mogę tutaj zostawić& - Spojrzała na Alexa.

- Co masz na myśli?

- Musicie zginąć&

- Mała Rebeco odwołujemy cię  Zaczęła mówić Lisa a w jej ślady poszła cała reszta  Mała Rebeco odwołujemy cię.

- I myślicie, że to coś da? Jesteście w błędzie. Rebeka podeszła do Rose po czym wbiła jej od tyłu rękę w kark. Jednym pociągnięciem wyrwała jej kręgosłup. Rose padła na ziemię. Przerażeni zaczęli uciekać.

Pobiegli do wyjścia ale drzwi były zamknięte. Próbowali otwierać okna ale na próżno.

- Nie uciekniecie mi  Powiedziała dziewczynka wchodząc do dużego i okrągłego przedpokoju gdzie na środku stała trójka przyjaciół. Rebeca miała dłonie i piżamę umazaną we krwi. Sunęła do niech powoli nie dotykając swoimi bosymi stópkami podłogi.

- Czemu to robisz?  Zawołała Lisa  Zabiłaś Rose  Zaczęła płakać.

- Nie zadziera się z duchami a szczególnie z tymi złymi  Była już pół metra od nich. Przestała się przesuwać.

Zakrwawioną dłonią chwyciła szyję Garetha. Chłopak uniósł się nad podłogę i zaczął wierzgać nogami dusząc się. Lisa próbowała uderzyć ducha w rękę ale jej ręka przechodziła przez jej. Nie umiała jej dotknąć. Zaczęła wyrywać Garetha, który zrobił się cały czerwony. Lisa i Alex nie dawali rady uratować Gareth który po chwili martwy padł na podłogę. Rebeca spojrzała na Alexa i dwa palce wbiła mu w oczy po czym skręciła mu kark.

- Ty demonie!Zabiłaś go! Zabiłaś ich!  Pochyliła się nad Alexem i położyła sobie jego głowę na kolanach.

- Aż tak się tym przejmujesz? Twoje serce jest puste. Bez żadnego strachu, emocji. Tak nie może być  Powiedziała Rebeca. Nagle zamek w drzwiach zaczął się przekręcać. Lisa odwróciła głowę w kierunku ich i do środka weszli jej rodzice. Gdy dziewczynka odwróciła głowę powrotem ducha już nie było. Z jej kolan zniknął Alex jak i Gareth, który chwilkę temu leżał obok martwy.

- Co ty Lisa wyrabiasz tutaj zapłakana na kolanach  Powiedziała matka próbując pomóc córce wstać.

- Nic przewróciłam się  Przez chwilę Lisie wydawało się, że to tylko był sen.

- Idź już spać  Dziewczynka poszła na górę i od razu wskoczyła do łóżka.

- Co zrobiłaś z ich ciałami?  Powiedziała gdy na jej łóżku usiadła Rebeca.

- Nic są tutaj spójrz pod łóżko  Lisa nachyliła się i podniosła prześcieradło. Trzy leżące obok ciebie ciała jej przyjaciół  Jeszcze nie rozumiesz?  Powiedziała Rebeca.

- Nic nie rozumie! Zabiłaś ich dlaczego mnie nie zabijesz?

- Bo nie chcę& A ich dusze mi są potrzebne aby zabrały mnie i pokazały drogę do nieba.

- Ty na niebo nie zasługujesz. Powinnaś się smażyć w piekle.

- Ha ha

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika strrasznehistorrie.

Informacje o strrasznehistorrie


Inni zdjęcia: :) nacka89cwaStolik acegJa patki91gd;) patki91gd100. patki91gdJa patki91gdJa patki91gd;) patki91gdJa nacka89cwa:) dorcia2700