Z Tobą czy bez Ciebie?
Każde z tych wyjść prowadzi do samodestrukcji..
Pierwsza opcja znów zada mi ciosy.Miliony ostrych odłamków wbiją mi się w serce. Upadnę , straciwszy twarz. Druga opcja ? Ona zabije mnie od razu. Bo bez Ciebie nie ma i mnie.Chora zależność,nie sądzisz? Marzenia nie mające przyszłości - moje marzenia. Jestem świadoma ich naiwności. Jednak Ty powinieneś być świadom tego,co mi robisz.
Postaw się na moim miejscu i podejmij decyzję.
Widzisz?
To nie takie proste.
Zatrzymajmy czas,porozmawiajmy spokojnie.Wyjaśnijmy to sobie. A potem znów rzućmy się w wir codzienności.Ale najpierw...spróbujmy.Przestać się ranić.
Czyjej twarzy tak zapalczywie wypatruję ?Kogo staram się dostrzec?
No i ...dlaczego?