0013...

Życie to jedna wielka niewidoma... nikt nie wie kto wystraszy nas gdy wyjdziemy z bocznej uliczki i czy będzie miał rogi czy skrzydła... Szczerość czym ona jest w dzisiejszych czasach? Jest czymś oczywistym i naturalnym? Jest czymś bez czego nie można się obejść? Jak ją widzimy w czym dostrzegamy, dlaczego wolimy zakładać niż zapytać - tak samo rozpoczynające się słowa, a tak wielka przepaść między nimi. Krok po kroku małym ledwo widocznym i wielkim przeskakującym wielką potężną przepaść... a może tam na dole tylko zgasły światła na chwilę w której zbliżamy się do czegoś czego trudno nazwać jakimkolwiek wyrazem czy zdaniem... Zidealizowany świat, zidealizowane dzieci... co dalej? Siedzi coś w tobie na chwile ale oswajasz się z tą myślą i idziesz dalej, nie czujesz winy za to co czujesz - jesteś i trwasz... Mówisz innym kilka słów myśląc tylko o sobie ale kiedy nadchodzi ten moment pękasz jak bańka mydlana a twoje kawałki rozpryskują się w nieznane przestrzenie nie pozbierasz wszystkich sam lecz możesz coś innego możesz nie musisz... Prawda jak to mówił góral: - som trzi rodzaje prowd: prowda, tyż prowda i gówno prowda...  Nie ma jednej prawdy dla wszystkiego, wszystkich i wszędzie nie ma jednego rozwiązania nie ma po prostu i już... Życie z prądem jak kolwiek je rozumieć i tak każdy widzi to co chce widzieć. Szczerość czym ona jest? Posłużmy się więc wikipedią a niech ma swoje pięć minut otóż według niej szczerość to cnota... szczerość to wyrażanie tego, co się myśli (czuje) w sposób zgodny z rzeczywistością, oraz postępowanie zgodnie z tym co się wyraża. A więc gdzie tu mowa o czymś ponad. Czytając pewien blog natknęłam się na kilka słów na temat szczerości a w zasadzie to nie do końca o tym było trochę zagmatwane w emocjach ale mimo to natchnęło mnie by napisać... Mianowicie czy szczerość nie wiąże się zbytnio z oczyszczaniem własnych niedoskonałości i tłumaczeniem swoich niespełnionych pragnień lub też po prostu czujemy się źle bądźmy szczerzy rozładujmy się w sieci jesteśmy "anonimowi" i nic nam się przecież nie stanie. Tak oczywiście po co się zastanawiać i włączać empatię, po co rozumieć i wspierać skoro można łatwiej przyjemniej i jakże wysoko wtedy jesteśmy... Czy prawdę można odkryć domysłem? Czy w ogóle można odkryć coś domysłem? Zmysły i siły nadprzyrodzone, moce niezdobyte... Wszystko jest takie proste jeśli złapiemy ten wiatr... Jest noc... Są ptaki... Jaskółki... Orły... Nietoperze...