0008...

Czas mija, dni uciekają... niektóre minutowo, inne godzinnie, jeszcze inne niemalże po sekundzie... Człowiek jest człowiekiem dokonuje wyborów i ponosi tego konsekwencje... po co cofać się jak już się jest tak daleko co jakiś czas jest uliczka w prawo bądź lewo która wskazuje kierunek i mówi: idź tam wróć na główny prąd... A potem myśl, nie chcę nie potrafię, po co? Samotność w tłumie nie jest taka straszna gdy ma się wsparcie no więc w końcu samotność czy nie? Tak można by powiedzieć kto tego nie przeżył... owszem jest w tym prawdy trochę ale jest jeszcze coś takiego jak empatia... Jest też coś takiego jak wracanie... powroty... zapomniałam zupełnie przecież to o to właśnie chodzi. Życie moje życie moje zakręcone życie... lubię je jest inne. Dziecko, które wsadzamy w ramy czuje się podobnie, zagubione, złe, samotne... Więc po co głupi system po co ramy bo tak jest prościej... ale po co się zastanawiać i złościć na system po co wszystko ograniczać do punktu na który wpływu nie mamy? Lubimy kontrolę, lubimy ułożenie i grzeczność i co dalej? Nie pasujesz... wypad? Cóż... Jak ktoś tak woli. Jest sobie człek, mały, wielki, gruby, chudy, z garbem, z zębami i bez, z kut... o sory mogą to czytać dzieci - no i co dalej jedziemy na tym samym wózku niby a jednak nie... Tak będę pamiętać kim jestem... Powiem Ci (wam) na ucho jestem człowiekiem mam dwie nogi dwie ręce i cycki też i co z tego... A czy istnieją nie człowieki? Może i tak nic mi do tego. Lubię być po prostu... Lubię czuć... Lubię... Jest mi dobrze tak cudownie... Nie chcę myśleć więc nie myślę, widać powyżej. Moje nie-myślenie tak się kończy właśnie jak powyżej można wyczytać albo i nie w zależności kto co chce wyczytać ja po prostu płynę... Dzięki za uwagę.




SCORPIONS - WHITE DOVE