photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 PAŹDZIERNIKA 2012

Dążenie do szczęścia 11

"Dążenie do szczęścia" cz. 11

 

Damian czekał już na mnie przy wylocie na plażę. Podeszłam, przywitałam się.
- Ślicznie wyglądasz. - zaczął.
- Dziękuje, Ty również. - chciałam zachować grzeczność, skoro już tak zaczął. Chociaż faktycznie wyglądał niczego sobie. Bluzka biała opięta na jego klacie, dżinsowe szorty, klapeczki, włoski na żel..
- To co, gdzie idziemy? - zapytałam.
- No nie wiem. Masz ochote posiedzieć w jakimś barze przy piwku czy raczej spacer plażą? a może imprezka?
- Imprezka dzisiaj odpada. Chyba nie dałabym rady tańczyć. A do domu musiałbyś nieść mnie na plecach.
- Z przyjemnością! - zaczął się śmiać, a ja dźgnęłam go w żebro.
- Chodźmy może na to piwko co? a potem przejdziemy się po plaży.
Poszlismy do pierwszego lepszego pubu, wzięliśmy sobie piwka, chwile tam posiedzieliśmy, pogadaliśmy, pośmialismy się. Miło mi się z nim rozmawiało. Co chwile coś śmiesznego opowiadał. Przypominał mi naszego Olafa. W pewnym momencie weszli do baru Ci sami chłopacy co byli przy plażowym barze.
- O nie.. - powiedziałam cicho.
- Co się stało? - Damian się obejrzał na nich. - znasz ich? kto to jest?
- Nie znam. Byłam dzisiaj na kebabie na plaży a jeden z nich jakieś sprośne rzeczy wygadywał do mnie.
- No nie wyglądają za ciekawie..
Poprosiłam Damiana żebyśmy wyszli stąd. Nie chciałam żeby znów coś zagadywali głupiego. Ale kiedy wychodzilismy, jeden z nich, ten sam co wtedy zresztą, klepnął mnie za tyłek i powiedział: "oo nasza dupeczka z plaży, znów się widzimy".
- Zostaw mnie. - powiedziałam stanowczo do niego.
- Oj nie złość ślicznotko, złość urodzie szkodzi. - złapał mnie w talii.
- Zostaw ją ty obleśny typie. - trochę nerwowo powiedział Damian.
- A Ty co? szukasz zaczepki?
- Chyba właśnie Ty szukasz.
- Chcesz się bić? - gościu zaczał się napalać na Damiana, podwijał już rękawy.
Na szczęście ochrona przyszła, odgoniła ich i wyszlismy stamtąd.
- Przepraszam Cię. - zaczęłam.
- Ty mnie? przestań. Oni jacyś nienormalni byli.. ale nie martw się już nimi.
- Naprawdę byś się bił?
- Gdybym musiał.. ale specjalnie zaczepek nie szukam.
- To dobrze. Nie lubię tego.
- Zapamiętam. - po czym puścił mi oczko.
Szlismy brzegiem morza, słoneczko zachodziło, klimat był bajkowy po prostu. Pomyślałam znów o Szymonie.. Dlaczego nie idę teraz z nim, tylko z jakimś obcym facetem?
- O czym tak myslisz? - zapytał nagle Damian.
- Co? oh.. przepraszam Cię. Zamyśliłam się trochę, ale to nieważne.
- No dalej, mów. Przecież widzę że straciłaś humor, już nie jestes taka wesoła jak byłaś niedawno. To przez tych kolesi?
- Nie, cos Ty. Chodzi o inną sprawe. rozstałam się z chłopakiem niedawno. Ale nie będę Ci smęciła o tym.
- No przestań, opowiedz. Moze będzie Ci lepiej. Chodź, usiądziemy.
Usiedliśmy na piachu i wpatrywaliśmy się w fale morza. Czasami mewy przeleciały.. coś pięknego! Zaczęłam opowiadać Damianowi o Szymonie. Sama nie wiem dlaczego. Miałam mu przecież powiedzieć żebyśmy lepiej się nie spotykali a ja mu opowiadam o swoim nieudanym związku! ale właściwie bylo mi lepiej jak mu powiedziałam. Jest facetem, może powie jak to widzi z perspektywy Szymka..

 

CDN.

 

 

 

Komentarze

ewa199p Ślicznee xd
+Wbij ^^
15/10/2012 23:33:31