photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 PAŹDZIERNIKA 2012

Dążenie do szczęścia 7

"Dążenie do szczęścia" cz. 7

 

- Dzień dobry, ładne popołudnie prawda?
- Tak, jest słonecznie.
- Coś podać pięknej damie?
- Po pierwsze nie jestem piękna dama, a po drugie ukochany już zamawia. - i w tej chwili przyszedł Szymon. - o, już jest.
- W takim razie nie przeszkadzam, miłego wieczorku zyczę.
- Dziękujemy. - powiedziałam, a następnie zwróciłam sie do Szymka:
- Co tak długo zamawiałeś?
- A bo babka nie mogła znaleźć tej pizzy co chciałem zamówić, potem pytała się czy mają taką, jakaś nieogarnięta była. W końcu szef kuchni przyszedł i zamówilem.
- Mhm.. no to niezła obsługa.
- A właśnie.. jak juz mowa o obsłudze, co ten kelner chciał od Ciebie?
- Nic, przyszedł i powiedział że ładny wieczór mamy.
- I tylko tyle? - zaczął się dopytywać.
- Zapytał czy coś podać, powiedziałam że nie bo już poszedłeś zamówić.
- Mhm..
- Szymon - złapałam go za ręke na stoliku i spojrzałam w oczy. - przestań już mnie tak ciągle kontrolować co? może lepiej porozmawiajmy o tym co się wydarzyło wczoraj.
- Zawaliłem sprawę, wiem o tym. Przepraszam Cię.
- Mówiłeś że się w tym wszystkim pogubiłeś. Ale w czym?
- Nie wiem, po prostu cały czas mam w głowie urąbane że chcesz z innymi się spotykać, ze mnie oszukujesz, że nie mówisz wszystkiego.. boje sie Tobie zaufać, ale Cię kocham. Dlatego to jest takie trudne i przykre dla mnie.
- Ja też Cię kocham.. i już nie wiem co mam mówić żebyś w koncu zrozumiał że istniejesz tylko Ty, że tylko Ciebie mam..
- Ale inni też Ci się podobają..
- Są ładni chłopacy i nie mogę zaprzeczyć. Tak jak ładne są inne dziewczyny. To że sie spojrze na innego, nie znaczy że go chce. Bo mam Ciebie i nigdy nie pomyślałabym Cię zdradzić czy zostawić dla innego. Ja taka nie jestem..
- Ale byłaś.. - znów mnie sprowokował.
- Słucham? - mówiłam coraz bardziej wkurzona. - zamierzasz mi to teraz powtarzać cały czas, wypominać?
- Nie chcę wypominać. Ale..
- Ale co? po co Ty w ogóle ze mną jesteś? po co!!
- Bo Cię kocham.
- To przestań tak pierdolić bo mnie ranisz. Nie widzisz tego?! - zaczęlam z nerw płakać.
- Kornelia, ja..
- Przestań już gadać do mnie. Po prostu przestań. - wstałam i wyszłam z restauracji.
Odechciało mi się tej pizzy, odechciało wszystkiego. Pojechałam do niego specjalnie żeby pogadać, wyjaśnić, naprawić.. a on i tak swoje. Jaki to ma sens? byłam wściekła i nie wiedziałam co robić, gdzie iść. Byłam sama. Po paru minutach usłyszałam głos Szymona jak mnie woła: "Kornelia, stój, zaczekaj!". Nie chciałam już gadać z nim. Nie chciałam go widzieć. Miałam go dosyć. Podbiegł do mnie..

 

CDN.

 

 

 

Komentarze

Photoblog.PRO yarudegirl zupełnie jak moj facet </3
15/10/2012 12:54:45
storieswithmeaning No zdarzają się i tacy :P
15/10/2012 12:59:03
Photoblog.PRO yarudegirl niestety xd
15/10/2012 13:51:39