kotwicowe. /pomysł i wykonanie - hipisek/.
Spacer. tak, ten przed duże 'S'. herbata z proszku owszem.
im więcej myślę do tym głupszych dochodzę wniosków, aj.
może to tak ma być po prostu.?
przez TO WSZYSTKO naszło mnie na wspomnienia.
wnioski: jeśli coś naprawisz, gdzieś indziej się zepsuje; jak gdzieś jest fajnie to gdzie indziej do dupy; tu jest git a tam szit; aa mów sobie jak chcesz.
Dziękuję za wsparcie, jesteście zajebiści /ironia największa z możliwych./ Cóż, drugi tydzień spędziłam na niefajnej sytuacji w domu, niefajnej sytuacji z Wami i olimpiadzie. obiecałam. nie mogę wszystkiego olewać, hej.
tak, tak, wiem że wali Was jak mi poszło. miłej zabawy... ^^
a wiesz, co robiłam dziś.?
siedziałam w tym parku.! wysiadłam z 115; stanęłam sobie u wylotu ulicy Porzeczkowej /tam zachodziło słońce akurat,no/ i tak patrzyłam sobie. jak to mówił Jago? 'tak blisko, a zarazem tak daleko'.
i nie, nie rozumiem.
muzyki słucham i się martwię.