Wracam, próbuję jeszcze jeden raz bo w życiu trzeba być twardym a nie miękkim. 800 kcal i jakieś ćwiczenia. Już mogę sobie pozwolić na skupienie się tylko i wyłącznie na sobie, po maturach, wakacje, do pracy jadę dopiero w lipcu.
Szybkie pytanie dla osób, które studiują na UW : misiaki czy trudno się dostać i jaki panuje klimat na uczelni?
Dzisiaj impreza, jutro impreza, za tydzień impreza na cały weekend, za dwa tygodnie tak samo, za trzy tygodnie z kolei kilkudniowy wyjazd ze znajomymi, a za miesiąc impreza na moje pożegnanie. Już mnie wątroba zaczyna boleć.
Tymczasem podaję Wam przepis na poranny eliksir szczęścia :
mrożone truskawki + pomarańcza + 2 kieliszki czystej + balkon + gra w klasy. Polecam serdecznie ;)