photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 16 GRUDNIA 2010

Mein Kampf.

 

 

Holandia 2009 / 2010 < 3

Hotel de Willingen, w którym miałam okazję popracować.

 

 

Sylwek w Utrechcie mit Loco i resztą nienormalnych ludków - bezcenny. haha

Wjazd do jakiejś firmy 1 stycznia na wielkim kacu, żeby podpisac umowę - bezcenne.

Ale WIELKA ucieczka w środku nocy osobówką w 7 osób i stertą toreb, walizek i widelcem nad głową - wyceniona na moje połamane kości, zdrętwiałe nogi i brak tlenu hahaha

Śpiewanie całą drogę na głos If Only You could seeeeee that I'm dying, żeby chłopaki się nie kłócili - wycenione na zapalenie gardła xD

Proszenie M. żeby nie gadał pierdół do sprzedawczyni na stacji w Dtm skoro jego niemiecki ma wiele do życzenia - mega drogie hahaha

ogólnie wyprawa całkiem bez sensu a zarazem z najwiekszym sensem z możliwych.

Poznałam ludzi, którzy narażali swoje tyłki, żeby nam pomóc. Rzadkość.

90 % Polaków na obczyźnie to skurxxwyxsyny!

Pozdro łysy alkoholiku, Pizdku czy jak ci tam, Jacku placku kacku <hahaha> i dla całej reszty tych idiotów, którzy myślą, że Pana Boga za nogi złapali bo jakiś Turas pozwolił im 'rządzić' firmą, która oszukuje tysiące ludzi hahahaha

 

Generalnie miałyśmy dobry flow na chacie, co z tego, że pojechałam do pracy. Parę dni porobiłam hahahaha

Muza, która zawsze będzie kojarzyć mi się z naszym pobytem...

 

 

http://www.youtube.com/watch?v=hn-noqGTwuo&has_verified=1

 

 

wa een langzame kutmuziek ! < 3

 

 

 

Wiem, że jeszcze 2 tygodnie, ale ja już się prawie spakowałam hyhy xD

Komentarze

independent483 dzięki ;d haha, wiem, ale to była moja wizja, jak ja bym chciała ich spotkac :D:D
17/12/2010 18:33:14
billovebby co racja to racja ;p zawsze warto spróbować. a ja do Berlina tak o, chciałabym zobaczyć to miasto.
17/12/2010 16:54:01
independent483 Nie, tu nie chodziło o przepychanie się po autograf... To chodziło o to, że oni chcieli się ze mną spotkać, przez to, że napisałam o nich książkę. A że ja nie wiedziałam o tym spotkaniu, to chcieli mi taką "niespodziankę" zrobić i tak tajemniczo, wiesz :D:D Bo ja tam według tego tekstu głowe dopiero podniosłam po tym, jak się odezwał ;p hahaha.
16/12/2010 21:34:29
independent483 Nie wiem dokładnie o co chodzi, ale ta meduza = hahahaha!
W mojej wizji, o której tam nie pisałam, w kolejce po autograf stał Bill (co jest bzdurą, bo wszystkie laski piszczały by tam na jego widok..), a ja dopiero jak usłyszałam jak się do mnie odezwał to dowiedziałam się, że tam jest :D:D
16/12/2010 20:36:49
billovebby o, a co takiego zamierzasz tam studiować?
16/12/2010 20:25:07
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika spaceboundrocketship.