photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 GRUDNIA 2012

część 8.

L u c i n d a

 

 

Dwa tygodnie temu James wyszedł ze szpitala. Dowiedziałam się od sfory. Chodziłam do szkoły kiedy James'a nie było. Ale teraz zbliżały się święta. Czuć było lodowate powietrze. Zima nieubłagalnie się zbliżała. Miałam nadzieje że na te święta matka przyjedzie. Ale to tylko moje marzenie bo wiadome było że tego nie zrobi. Była zajęta swoją karierą. Ostatni raz na święta była ze mną jak miałam 10 lat, a po świętach odeszła. Zwykle przysyłała drogie prezenty z przeprosinami. Ale chodziło jej tylko o to by upokorzyć ojca bo on dawał mi tylko prezenty na jakie było go stać. Ale największym prezentem było to że po prostu tu był. Od matki dostawałam drogie komórki, zegarki, markowe ubrania. Ale co z tego skoro nie miałam jej przy sobie. Inne dziewczyny mogły o wszystkim porozmawiać ze swoimi mamami. Z ojcem nie miałam jak pogadać o kobiecych sprawach. Kiedy dostałam pierwszą miesiączkę poszłam do przyjaciółki ojca która mieszkała dwa domy dalej. Opowiedziała mi wszystko co powinnam wiedzieć. Była dla mnie jak matka. Zawsze mogłam jej się wyżalić. Następnego dnia miała być wigilia klasowa. Koniec semestru. Miałam dzisiaj spotkać James'a po takiej długiej przerwie. Przeszedł ciężką operację. Niestety nie usłyszałam słowa wdzięczności, ani jednego. Mimo iż udzieliłam zgody pielęgniarce by powiedziała mu kto jest dawcą krwi potrzebnej do transfuzji. W głębi po tym wszystkim cieszyłam się. Bycie zmiennokształtną nauczyło mnie wielu rzeczy. Wzięłam szybki prysznic. Ubrałam białą sukienkę i do tego grube czarne rajstopy. Włożyłam beżowe botki na koturnie z futerkiem po bokach. Założyłam też na sukienkę czarny sweter. Efekt był świetny. Pół godziny później byłam już pod szkołą. Wszystkie dziewczyny się wystroiły. W torbie którą miałam na ramieniu miałam sukienkę. Po wigili klasowej całą szkołą (oczywiście tylko uczniowie) jechaliśmy na imprezę do domku nad jeziorem. Jakieś 40 km. od szkoły. Organizatorką był Bentley. Najbogatszy chłopak w całej szkole. Każdy kto jakoś mu się przypodobał albo po prostu wpadł mu w oko dostał zaproszenie. Mnie zaprosił dlatego że razem chodziliśmy na kółko teatralne. Coś tam kiedyś było między nami ale nie wyszło. Mimo to przyjaźnimy się. To rzadkość. Dziewczyny na mój widok piszczały. Zauważyłam że James siedzi na murku i patrzy na mnie. Skinął głową żebym podeszła. Dałam dziewczynom torbę i podeszłam. Z mojej twrzy nic nie dało się odczytać.

- Znowu chcesz mnie zaatakować? Przy tylu ludziach..

Kąciki jego ust uniosły się ledwie do góry. Na twarzy miał przyżółkłe siniaki a rękę w gipsie ale wyglądał przyzwoicie. Zmrużyłam oczy. Czego on chciał?

- Chciałem przeprosić i podziękować..

- Po co mnie przepraszasz skoro wiem że i tak będziesz mnie nachodzić? Zniszczyłeś mój świat. Dobrze wiedziałeś że tacy jak ja wpajają sobie drugą osobę! Zraniłeś mnie.. Przykro mi ale nie wybaczę Ci tego co zrobiłeś. Nie skrzywdzisz mnie więcej ani moich przyjaciół. Nie licz na to!

Odwróciłam się napięcie. Wołał mnie ale nie słuchałam. Pobiegłam za budynek szkolny i rozpłakałam się. Osunęłam się po ścianie na śnieg. Bolało to. Miałam ochotę rzucić mu się na szyi ale nie mogłam. Zranił mnie cholernie. Sprawił że upadłam. Ledwie udało mi się podnieść. Był Łowcą. Nie mogłam mu ufać. A tak bardzo chciałam..

Komentarze

rossiie <3
27/12/2012 18:59:26
facelessilence fajne:)
15/12/2012 19:55:25
smeerffetkaaa / może uda mi się jutro następną część dodać.
15/12/2012 16:52:47
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika smeerffetkaaa.

Informacje o smeerffetkaaa


Inni zdjęcia: Ja nacka89cwaJa nacka89cwaBiegus malutki slaw300:) damianmafiaMałe szczęścia samysliciel35Antoninek chasienka1506 akcentovaMoje zakupy patkigd;) virgo123Ja nacka89cwa