Z imprezy w akademiku :)
Dzisiaj zamknęłam oczy i wydawało mi się, że widzę przyszłość.
Zobaczyłam siebie. Starą i samą.
Skurczona i zgorzkniała siedziałam na progu, w drzwiach i słuchałam muzyki dobiegającej z domu obok.
Czy to jest mój lęk?
Chyba nie.
Och, przecież ja się nie boję samotności, wcale a wcale.
Źle mi ze sobą.